Urodziłam się wcześniakiem w 32 tygodniu ciąży. Z opowieści rodziców wiem, że w 8 miesiącu życia rozpoznano u mnie Dziecięce Porażenie Mózgowe. Niemal od tego momentu rozpoczęto leczenie polegające głównie na rehabilitacji ruchowej.
Dziś mam 20 lat. Jestem młodą, delikatną,cierpliwą i wrażliwą osobą. Silny charakter, poparty ciężką pracą, pozwolił mi mimo dysfunkcji kończyn dolnych, chodzić o kulach. W miarę dorastania, świadomość „innej sprawności”, powodowała dużą intensywność pracy w ośrodkach rehabilitacyjnych (4 tygodnie 2x w roku prze 6 lat) i codzienną rehabilitację w domu. Jej celem było, nie tyle dorównanie rówieśnikom, co poprawienie komfortu życia codziennego.
Aby choć na chwilę zapomnieć o swojej niepełnosprawności ,z którą borykam się w codziennym życiu, odnalazłam w sobie kilka pasji. Taką pasją jest pisanie wierszy – to jest „To Co Kocham” oraz ozdabianie rzeczy z drewna, tj. decoupage. Dzięki temu zapominam o niepełnosprawności.
Wierzę, że poznam kiedyś wiernego przyjaciela, dzięki któremu bardziej radośnie spojrzę na świat.
Mając otwarte serce i analityczny pogląd na życie chcę nieść pomoc innym i sprawić by tak jak ja, mimo wielu momentów zwątpienia, mogli patrzeć w przyszłość optymistycznie. Ceńmy swoje życie mimo niepełnosprawności.
Każdy człowiek musi ćwiczyć, żeby byc sprawnym. Sprawnym fizycznie i sprawnym umysłowo. Codzienna gimnastyka mięśni i codzienna gimnastyka umysłu.
I realizowanie pasji. Twoja chęć pomagamia innym to wspaniały cel życiowy. Musisz mieć dużo optymizmu w sobie, aby ten optymizm zaszczepiać innym. I powoli znajdować sposoby, jak w choćby najdrobniejszy sposób pomóc innym.
Czasem innej osobie potrzebny jest po prostu uśmiech i dobre słowo. A potem trzeba ją zachęcić do uśmiechania się do siebie i do innych i widzenia świata przez różowe okulary. Świat nie jest czarno-biały. Jest kolorowy. I każdy może i powinien eybrac dla siebie jak najbardziej radosne kolory.