baby-218149_640Ciąża to piękny okres. Czas, w którym można przygotować się do macierzyństwa, zgromadzić „wyprawkę”, przewertować miliony kartek na temat rodzicielstwa, pielęgnacji dziecka, wychowania, żywienia itp. Przecież przez 9 miesięcy zdążymy ze wszystkim..
A po porodzie? No jak to: Pierwszy krzyk, pierwsze przytulanie, karmienie, przewijanie, nieprzespane noce (ale to już mniej „istotne”) i mnóstwo, mnóóóstwo radości…
No! To tak byłoby w życiu „idealnym” lub w książkach i innych poradnikach. A co, jeśli nagle z tych 9 miesięcy (Prawidłowo ok. 40 tygodni) zrobi się nagle 6, 7…? Cały plan ANULOWANY…
Szybki poród (lub cięcie cesarskie), niepewność, płacz, ból (?), miliony myśli w głowie,
a obok ten maleńki człowiek, który miał być taki idealny i piękny, taki NASZ… Nagle okazuje się, że od dziecka dzielą nas 3 ściany a podchodząc do niego jeszcze warstwa plastiku w inkubatorze… Podłączone jest do kilkunastu urządzeń, ma wokół siebie kabelki, światełka
i inne „wężyki”… Coś za niego oddycha albo ten oddech jedynie wspomaga. Ciągły szum, pikanie aparatury i personel, który coś tłumaczy… Ale rodzic najczęściej nic nie rozumie… Bo nie było czasu, aby się na to przygotować. A w zasadzie, chyba nie można się na to przygotować….
A rodzic jest teraz bardzo potrzebny 😉
Te wszystkie kabelki, to nic innego jak odprowadzenia od pulsoksymetrów lub kardiomonitorów. Rury to najczęściej nCPAP (wspomaganie oddychania) lub Respirator (oddech kontrolowany). ”Wężyki” doprowadzają do dziecka najzwyczajniejsze „kroplówki”, dzięki którym mały człowiek jest odżywiany, jak również istotne na tym etapie leki. Z nosa lub buźki wystaje sonda, którą dziecko jest karmione (zazwyczaj) lub która daje nam odprowadzanie powietrza z żołądka i jego odbarczenie). Rurka intubacyjna oklejona plastrami (dziecko podłączone do respiratora), a gdy dziecko podłączone do nCPAPu: mięciutka maseczka (albo noski) z „dziwną” uprzężą odchodzącą od nosa i czapeczka na głowie. Dziecko może mieć założony:

  • wenflon – aby mieć dostęp do żyły w celach żywienia pozajelitowego i leczenia,
  • wejście centralne – do jednej z dużych żył specjalnym cewnikiem
  • cewniki do pępka

Wszystko to przeraża rodziców, szczególnie masa ciała dziecka, kolor, to że się nie rusza, nie płacze, nie uśmiecha. Albo wręcz płacze często.
W tej całej medycznej „otoczce” rodzic jest BARDZO ważny:

  • Może, a nawet powinien dziecka dotknąć, np. położyć rękę na główce
  • W zależności od stanu dziecka – Zmienić pieluszkę!
  • Może, a nawet powinien dziecku czytać, do dziecka mówić, śpiewać
  • Brać udział w pielęgnacji dziecka i opiece nad nim: kąpiel, karmienie, zmiana „bielizny” w inkubatorze
    KANGUROWAĆ!!
  • Pytać o wszystko (!) co tylko jest dla niego niejasne i wykorzystać ten czas, aby przygotować się do opieki nad dzieckiem po ustabilizowaniu czy po prostu poprawie stanu dziecka
  • Ma prawo nic nie rozumieć, albo chcieć zrozumieć choć trochę
  • Może płakać (!), uśmiechać się, czy milczeć…
  • Chcieć brać udział w procesie leczenia i pielęgnacji lub wycofać się, choćby „na chwilę”

Należy pamiętać, że każdy wcześniak jest inny. Nie można generalizować. To, co będzie pewnikiem w jednym dniu okaże się niemożliwe do wykonania dnia następnego. Ale rodzic ma prawo brać udział we Wszystkim, mieć poczucie, że jest WAŻNY, POTRZEBNY i nawet na takim etapie bliskość z dzieckiem jest możliwa!!!

Położna Paulina Podolska-Słoń